Tani czytnik kart 5w1 to sprzęt który dobrze pokazuje ile można dostać w niskiej cenie. Duża funkcjonalność, wysokie transfery i niska cena jest mieszanka którą może zaskoczyć, i zaskoczyła. Może nie tak jak bym tego chciał, ale zaskoczyła.
Wstęp, opakowanie i ściema z parametrami
Ten model czytnika nie ma konkretnego modelu. Jest to typowo chiński produkt który można zakupić na chińskich portalach sprzedażowych i po dogadaniu się z hurtownią umieścić tam swoje logo. Przeglądając „rodzime” allegro sami zresztą to zobaczycie.
Namacalnie, za te pieniądze, nie jest źle. Tworzywo sztuczne z którego jest wykonany (ponoć ABS), nie powala wytrzymałością bo jest podatny na zgięcia, ale koszt produktu to uzasadnia. Nie przypadła mi gustu ślizga obudowa, chociaż tragedii nie ma. Nikt nie będzie miał problemu aby zdjąć zakrywki od wtyków USB, trzymając za środek urządzenia.
Patrząc na specyfikację, jest to całkiem ciekawy sprzęt. Dziwne tylko czemu nazywają go 5w1, skoro jest to ewidentnie 6w1, ale się to wytnie.
- Wtyk USB-A
- Wtyk microUSB
- Wtyk USB-C
- Gniazdo kart microSD*
- Gniazdo kart SD
- Gniazdo USB
W zależności u jakiego sprzedającego sprawdzicie opis, tak dowiecie się że wtyk USB-A jest w standardzie USB 2.0/3.0. Tak, tam jest umieszczony ukośnik. Jak widać, niektórzy sprzedający sami są nie pewni co w trawie piszczy więc wpisują obie wersje USB. Szkoda że różnica w szybkości między nimi jest na tyle duża, że ten parametr ma ogromne znaczenie. Porównujemy 480Mb/s vs 5Gb/s, czyli różnica 10 krotna, ale kto by się zagłębiał w takie „detale”.
Opakowanie produktu to woreczek foliowy z zamknięciem strunowym i informacją na temat importera. Made in P.R.C. w fabryce Meishang.
Jak się przyjrzycie urządzeniu, widać ewidentnie niebieski wtyk USB-A, który sugeruje że mamy styczność z USB 3.x. I tak jest, ale tylko dla USB-C. Wg. podanych parametrów jest to USB-C 3.1 czyli mamy zagwarantowane 5GB/s.
Niestety, jak pisałem wcześniej, co sprzedający to inny opis. I tak, w całym tym zamieszaniu, nie wiadomo w końcu jakimi parametrami dysponuje to urządzenie. Szczęście że na jednej aukcji znalazłem chyba najdokładniejszy opis wydajności – „Transmisja danych prędkość USB 2.0, kompatybilność z USB 3.0 oraz 2.0,”, co już mówi nam wszystko, chociaż to nic dobrego, ale to testy powiedzą ostatnie słowo.
* by włożyć kartę microSD (TF) należy ją odwrócić. Ten „ząbek” na karcie musi być po lewo gdy wkładamy ją do urządzenia, nie po prawo jak widać na grafice.
OTG
Czytnik ten współpracuje z USB OTG. Jako że mam telefony pod USB-C, nie omieszkałem sprawdzić tej funkcji. I działa. WOW 😉
Testy
Aby sprawdzić jego wydajność w najlepszej możliwej opcji, testy wykonałem podłączając sprzęt do portu USB-C i USB-A o wydajności 10Gb/s.
Do testu użyłem pendriva Samsung FIT, pendriva innej marki, którego test będzie za jakiś czas, oraz karty microSD i SD. Wydajności które osiągają te sprzęty dla wartości SEQ1M Q8T1, opisałem pod zdjęciami. Kolejno będzie to odczyt/zapis.
Pendrive Samsung FIT 256GB (wtyk USB-C)
Karta pamięci microSD i SD (wtyk USB-C)
Nadzieja umiera ostatnia, więc dałem szansę wtykowi USB-A z Samsungiem FIT i…
… to na tyle. Nie widzę sensu robić dokładniejszych testów. Jeżeli z USB-C 3.1 osiągamy takie niskie wyniki, to na USB-A nie wiem na co liczyłem, chyba cud.
Aby nie było tak źle, czytnik ponoć obsługuje karty do 128GB, ja przetestowałem kartę SD o pojemności 256GB i obyło się bez problemu. Tyle dobrego tutaj.
Podsumowanie
Tanio, nie tak źle z wykonaniem ale tragicznie wolno. Jeżeli chcecie mieć cokolwiek do odczytu danych z najpopularniejszych portów USB, ten czytnik będzie dobry. Gdy przerzucacie większe pliki i częściej korzystacie ze sprzętu, polecam zerknąć na UGREEN 50541. Po prostu szkoda czasu na ten wynalazek. Jest to typowy Chińczyk, gdzie parametry na papierze mijają się z tymi w praktyce. I to mocno. Kolor niebieski zrobił nadzieję, ale na niej się skończyło.
Czytnik dostaniecie na allegro. W zależności od tego na co patrzycie do wyboru macie najniższą cenę bądź najpopularniejszą ofertę.