Zgodnie z tym co zapowiadałem niedawno na moim Fan Page-u, przedstawiam Wam pierwszy z dwóch „omawianych” wtedy akcesoriów serwisowych które używam. Na pierwszy ogień idzie karta sieciowa na USB 3.0 – UNITEK U1309A.
Pomijam tutaj opakowanie, opcjonalną zawartość itp. ponieważ jest to, dla mnie, narzędzie serwisowe, i za nic nie pamiętam co tam było konkretnie. Z tego co doszukałem się w sieci, jest ona pakowana w pudełeczko z biało czerwoną kolorystyką, charakterystyczną dla tego producenta. Na opakowaniu pewnie znajdują się podstawowe informacje na temat produktu, które wymienię w dalszej części wpisu.
U mnie te sprzęty przebywają z reguły w opakowaniu alternatywnym. Mówcie co chcecie, ale torebki strunowe są genialne i bardzo wszechstronne 🙂
Parametry techniczne UNITEK U1309A
- Wtyk USB-A (klasyczny wtyk USB, aktualnie najpopularniejszy)
- Gniazdo RJ45 (8P8C)
- Gigabitowy Ethernet (10/100/1000 Mbps)
- Zasilana bezpośrednio z portu USB, wstecznie kompatybilna z USB 2.0 i USB 1.1
- Dział na systemach:
- Windows XP/Vista/7/8/8.1 (32/64-bit)
- Linux
- MacOSX
- Android
- Ma wsparcie dla
- IPv4/IPv6
- COE
- Wake-on-LAN
- Half duplex i full duplex
- Automatyczne wykrywanie prędkości
- IEEE 802.3
- Wymiary to 57.5mm x24mm x16mm
- Diody powiadomień o pracy
- Plug and play*
* Na stronie producenta jest informacja dla użytkowników systemu Windows 11 -> Ci którzy doświadczyli nagłego zaprzestania działania tego urządzenia, proszeni są o zrobienie reinstalacji sterowników po wcześniejszym ich pobraniu ze strony https://www.unitek-products.com/pages/drivers-adapters
Od siebie dodam że używam tych kart głównie z W10 i nigdy, na żadnej wersji, nie było problemów. Jak sami później zobaczycie, na Linuxie, w trybie LIVE, też ładnie śmiga.
Co do samego urządzenia, jest ono bardzo lekkie i wytrzymałe.
Obudowa wtyku i gniazda jest z aluminium, a przewód z grubego i elastycznego „gumowego” tworzywa. Niektórym może dokuczać krótki przewód, ale tego typu karty sieciowe tak mają, więc nie co się czepiać.
Ja na serwisie używam tej karty w dwóch przypadkach:
- Brak Internetu w komputerze -> Szybkie przepięcie przewodu od razu powie mi czy problem jest po stronie komputera (oprogramowanie/karta sieciowa nawala) czy „przed nim”, np. na switchu, odpiętym przewodzie, nawalił dostawca chwilowo itp..
- Podpięcie w trakcie serwisu by nie modyfikować ustawień karty sieciowej które są wbite na sztywno. Taka sytuacja miała ostatnio miejsce przy uszkodzonym dysku z „felernej” fabryki. Pisałem o tym tutaj. Takie zastosowanie, to zdecydowana większość przypadków.
A jak ma się obudowa aluminiowa w tym przypadku? Powiem że świetnie. Idealnie robi za radiator. Poniższy wynik jest po 2-óch godzinach pracy, w miejscu gdzie nie ma zbytnio przewiewu, pomijając wentylatory w obudowie. Była umiejscowiona za komputerem stacjonarnym, znajdującym się na biurku, w odległości około 18 cm od ściany. Co tu dużo gadać, kisi się 😉
UNITEK U1309A – testy praktyczne
Czyli jaka jest różnica między kartą sieciową wbudowaną a UNITEK-iem.
Pierwsza maszyna. Prędkość maksymalna dla tej sieci to 500 Mb/s. System to W10. Wtykam ją do portu USB 3.0 i wyniki przedstawiają się następująco:
Teraz druga maszyna i inny operator. Deklarowana szybkość tej sieci to maksimum 600 Mb/s. Test został wykonany na systemie LIVE z Linuxem (Mint 21 – Cynamon), gdyż Windows jest tak zawalony „blokerami”, że test nie ma sensu. Karta znajduje się w porcie USB 3.1 Gen2
Podsumowanie i kilka zdań o karcie sieciowej na USB – U1309A
Sami widzicie, starty są niewielkie. Największe różnice były w miejscu gdzie był Internet o deklarowanej szybkości maksymalnej 500Mb/s. Przy szybkości 600 Mb/s, inny operator, minimalna różnica na pierwszym teście i niemal łeb w łeb w drugim.
Tak teraz przyszła mi myśl, maszyna pierwsza też mogła by mieć jakiś ograniczenia bo trochę różnego softu na niej jest, jednak nie mogę odłączyć jej od sieci i uruchomić system LIVE, przynajmniej nie „w tygodniu”. Może w któryś weekend uda się to zrobić.
Kolejna ważna sprawa, w wynikach na speed teście zawsze będzie widoczna różnica między pomiarami. Każdy test, na tym samym sprzęcie, ponawiany co jakiś czas, da Wam nieco inny wynik za każdym razem. Wynika on choćby z obciążenia sieci operatora (co też widać po zrzutach). Druga sprawa, szybkość Internetu którą macie, jest deklarowana maksymalnie. Nie jest ona do osiągnięcia zawsze „na sztywno” i to w każdej chwili.
Dla przykładu powyższej tezy, test na karcie sieciowej marki UNITEK, zrobiony chwilę po godzinie pierwszej w nocy, dnia 02.11.2022. Port USB 3.1 Gen2. Maksymalna szybkość tej sieci to 600 Mb/s.
Do czego jeszcze warto kupić taką kartę poza ewentualnym serwisem?
Jako karta sieciowa przy laptopach. Jeżeli wbudowana nawali, to mało kto będzie chętny do oddania maszyny na serwis. Koszty takiej naprawy będzie o wiele większy niż kupno takiej właśnie karty sieciowej na USB. W stacjonarkach podobna sytuacja, tyle że tam nie każdy ma wolny slot PCI-E aby kupić „pełnoprawną” sieciówkę.