Parafrazując popularne powiedzenie – tania ładowarka jest dobra, bo jest dobra i tania. Chociaż z tą taniością to różnie bywa. Praktyka często pokazuje że co sklep, to inna cena. A wyższa cena nie zmieni przecież parametrów urządzenia.
I tak było w tym przypadku. Chciałem kupić tanią ładowarkę do testów, jak one mają się w praktyce, a po kilku dniach wyszedł prawdziwy rozstrzał cenowy i z tą taniością nie do końca tak jest. Otóż niedługo po zakupie allegro obwieściło mi na stronie głównej proponowane produkty, a w nich ta sama ładowarka którą nabyłem, jednak już kilka złotych taniej u innego sprzedającego. Doliczając do niej koszt wysyłki, był bym już w plecy, więc źle nie jest. Później wchodząc na allegro, znów w propozycjach zakupu ten sam model, ale z ceną wyższą o ponad 100%. W sieci jeszcze doszukałem się tego modelu kosztującego niemal 3x tyle co ja dałem i 4x więcej niż w najtańszym sklepie. Porównałem wszędzie symbol, parametry, zdjęcia. Wypisz, wymaluj to mój sprzęt. Skąd taka różnica w cenie? Domyślam się że hurtownia w której biorą sklepy ma kosmiczne ceny bądź narzut sprzedającego jest konkretny.
Ładowarka którą Wam tutaj przedstawię to naprawdę świetna rzecz. Dotarła do mnie w woreczku z zamknięciem strunowym, co już zapowiada że mamy styczność ze sprzętem „wyższej” klasy. Tak, wiem o standardzie opakowań OEM/Bulk ale powątpiewam aby ta rzecz miała opcję występować w jakimś normalnym opakowaniu, gdzie podpisuje się pod tym jakiś producent. W hurcie znalazłem ją za 0,93 centy (~ 3,5 zł) nie licząc dostawy, cła itp. Przy kontenerze cena ta pewnie by jeszcze zeszła w dół, ale to na marginesie.
Namacalnie nie jest źle, ale bądźmy szczerzy, szału nie ma. Da się „dostrzec” niską cenę końcową produktu. Począwszy od opakowania, poprzez specyfikację która była chyba wymyślana na szybko a skończywszy na diodach led. I to w dużej ilości jak na tak mały produkt. Te ostatnie są namiętnie wciskane do tańszych sprzętów. Chyba mają za zadanie „optycznie” podnieść wartość produktu. Dobra wiadomość jest taka że, w tym przypadku, mają one nawet jakąś funkcjonalność. Przy podłączeniu większego obciążenia na porcie QC (12V / 1,84A), a następnie po podłączeniu dodatkowego obciążenia do jednego z portów, wydajność urządzenia poszła ewidentnie w dół. Diody sygnalizowały mruganiem że coś jest nie halo.
Ale może zacznijmy od początku. Bohater tego odcinka to ładowarka posiadająca 3 gniada USB typu A, charakteryzujące się wydajnością:
- 2x 5V/2.1A
- 1x QC3.0 (9V/12V) 3A
jednak zapisane jest to w nieco dziwnej formie
- 3USB 5V==7A
- 1USB 9V 12V ==1.8A
I tak opis na urządzeniu swoje i napisy nad portami swoje. Bardzo ciekawe, nie? Poniekąd można powiedzieć że się czepiam, bo każdy kto ma jakieś mgliste pojęcie sobie to ogarnie i pewnie wynik podzieli na 2 lub 3 (Ampery i porty), ale jak ktoś jest zielony niczym trawa na wiosnę, to co ma zrobić? Nabierze się że mamy 3 porty o wydajności aż 7 Amperów. Z drugiej strony, jest napisane nad dwoma 2.1A, ale to i tak nie trzyma się kupy, o czym za chwilę.
Poszperałem po allegro, chińskich sklepach i co sprzedający, to inne parametry tego urządzenia. W skrócie:
- Nie podaje się sumy natężeń z 3 portów jako „jeden zapis”. Baaa, jeden z tych portów to QC, więc początkowy napis 5V jest kompletnie nie na miejscu.
- Sumując natężenia z opisów:
- 2.1 + 2.1 + 3 = 7.2, coś mi wcześniej mignęła wartość 7A…
- 2.1 + 2.1 + 1.8 = 6, coś ta siódemka wyjść nie chce
- Dodatkowy napis 1USB 9V 12V == 1.8A oraz 3USB 5V == 7A – możemy to ogólnie odczytać jako stwierdzenie że mamy 4 porty, ale ja w urządzeniu mam 3
- U niektórych sprzedających są informacje że ta ładowarka ma 3x 3.1A (bo fantazja, fantazja…)
- U naszych braci mieszkających za wielkim murem znajdziemy jeszcze inny ciekawy opis tego produktu. Skąd oni brali te parametry? Pojęcia nie mam
Można by rzec że sprostowanie powinno być na opakowaniu lub w instrukcji, ale pierwsze z nich to żart, a drugie jest jak Yeti. Z innej bajki, kupując w kraju sprzedający MA OBOWIĄZEK dać nam instrukcję do urządzenia. Ale jak wiemy, teoria swoje, praktyka swoje.
Małe info z życia – kilka lat temu w pracy dostałem e-mail od pewnej Pani która żądała od nas instrukcji obsługi do… gumowej zabawki do kąpieli dla dziecka! Autentyk! Program Word + 30 minut = zadowolony klient. Już ładne lata tam nie pracuję i nie mam dostępu do firmowej poczty, a szkoda, z perspektywy czasu chciałbym zobaczyć co ja tam napisałem 🙂
Ładowarka jest dostosowana do napięcia 12V, 24V i 32V (?)
Ten sprzęt działa w gniazdach zapalniczek samochodowych z napięciem 12V (auta osobowe) jak i 24V (auta ciężarowe). Producent też deklaruje że będzie funkcjonować na napięciu 32V. Nie jestem fanem motoryzacji, ale nie znam aut z takim wyjściem na zapalniczkach (ktoś, coś w temacie?). Tak czy siak, szału tutaj nie ma. Z obciążeniem 5V i niecałe 2A na zwykłych portach (wkładając pojedynczo!) jakoś to obciążenie ciągnęło. W przypadku samego portu QC i wymuszenia na nim pracy 12V z natężeniem 2A (na 3 deklarowane!) skończyło się wyłączeniem urządzenia po minucie.. Kolejny bajer w parametrach do kolekcji.
Testy praktyczne
Sztuczne obciążenie 12V i 24V
Podłączyłem pod ładowarkę 2 obciążenia z rezystorami, a w gniazdko z oznaczeniem QC dorzuciłem „na sztywno” 5V/3A. Ładowarka miała wytrzymać 2 godziny takiego katowania, lecz coś nie wyszło. Po upływie około 15 minut ładowarka poddała się. Tzn. poddał się port QC. Wyłączył się, lecz pozostałe dwa działały twardo. Wyjęcie i włożenie obciążenia do portu nic nie dało. Reset ładowarki (odcięcie zasilania i ponowne podłączenie) dopiero „aktywował” port.
Powtarzamy pomiar. Tym razem po 5 minutach port QC znów się odciął od reszty. Zluzowałem śrubę i dalsze testowanie poszło tak:
Port 2.1A: 4,79V – 1,86A
Port 2.1A: 4,77V – 1,68A
Port QC: 4,4V – 2,10A
Jest stabilnie i już dłużej niż wcześniej. No więc teraz czekam nieco ponad moje regulaminowe 2 godziny.
Czas minął, ładowarka dalej działała. Nagrzała się przy tym dość odczuwalnie, ale nie ma co się dziwić, obciążenie troszkę duże jak na taki sprzęt.
Sztuczne obciążenie 32V
Podłączenie sztucznego obciążenia do portu QC i ustawieniu sztucznego obciążenia na 12V i 2A zakończyło się fiaskiem. Działała sobie 2-3 minuty, więc dorzuciłem obciążenie z rezystorem do drugiego portu i coś huknęło. Poszedł smrodek i po zawodach. Ładowarka ni hu hu nie chciała ze mną nawiązać współpracy.
Odczekałem kilku minut i ponowiłem próby. Wróciła do życia. Twarda sztuka 🙂
Obciążenie praktyczne 12V i 24V
Pamiętajcie, poniższe wyniki mogą być lekko przekłamane, po tym, jak coś strzeliło w urządzeniu!
Wybrałem kabelki i podłączyłem wybrane urządzenia kolejno pod każdy port. Poniżej widzicie wynik widziany na mierniku po odczekaniu ~10-20 sekund aby napięcie i natężenie ładowania „ustabilizowało się”. Do testu użyłem, kolejno, tablet Samsung Galaxy S2 oraz telefony Xiaomi RedMi3 oraz Xperia XZ2.
Ładowanie standardowym portem
Ładowanie portem QC
Jeżeli zastanawiacie się czemu nie podłączyłem wszystkich urządzeń na raz do niej to już śpieszę z odpowiedzią. Po tym huku, nie mam do niej kompletnie zaufania. Nie wiem co tam się stało i nie mam zamiaru ryzykować sprzętu. Myślę że w najgorszym wypadku ona sama by poszła na elektrośmieć, jednak gdyby się okazało że uszkodzi się „coś dalej”, to mierniki USB którymi wykonuję testy są więcej warte niż ten sprzęt. Tak więc wiecie…
Podsumowanie
Poniekąd moja obawa o jakość się potwierdziła. Sprzęt ewidentnie dostał jakiejś usterki, jednak wrócił do żywych. Co prawda awaria wystąpiła na napięciu którego raczej nie spotkacie i myślę że mało kto będzie chciał jej używać w takich warunkach. Skoro jednak są deklaracje na urządzeniu, o kompatybilności z napięciem 32V, to rozumiem że produkt jest na to przygotowany. No niestety, nie jest. A przynajmniej nie do końca.
Zastanawia mnie to jak długo ten sprzęt pociągnie u Was na napięciu 12 i 24V oraz co będzie później. W sensie czy nie doczekacie się jakiejś awarii poza ewentualnym uszkodzeniem ładowarki. Niska cena musi gdzieś mieć odzwierciedlenie. Podejrzewam że w tym przypadku jest to jakość podzespołów, jednak nie jestem elektronikiem i nie będę Wam się tutaj wymądrzał na tematy dla mnie lekko obce. Mam tylko nadzieję że osoby które to kupią, i jak urządzenie kiedyś odmówi im posłuszeństwa, to skończy się jedynie na awarii samej ładowarki.
Zrobię za jakiś czas jeszcze recenzję na YT i będzie tam rozłożenie jej, zobaczymy czy będzie widać co tam się stało.